Jesteśmy dziećmi i młodymi dorosłymi, jesteśmy uczniami i studentami. Przychodzimy stąd i zowąd i zmierzamy w różne strony. W inny sposób lubimy spędzać wieczory i z różnymi rzeczami jeść kanapki. Jesteśmy mali i duzi, jesteśmy podróżnikami, muzykami, odkrywcami, fotografami, sportowcami, aktorami.
Ale ta jedna rzecz wszystkich nas łączy – jesteśmy harcerzami.
A to znaczy, że dzielące nas różnice nie mają znaczenia. Tu zawsze znajdzie się ktoś, kto nas rozśmieszy, rozzłości, czymś zaciekawi albo znudzi, ale liczy się jedno - możemy liczyć na siebie nawzajem. Jesteśmy grupą przyjaciół - to takie niepozorne słowo, które bardzo wiele dla nas znaczy.
Mamy swoje małe i duże sprawy, swoje tradycje i dziwactwa. Lubimy wynajdywać okazje żeby znów, wrzuciwszy to i owo do plecaka, uciec na chwilę od codzienności i świata dorosłych. Na dźwięk gwizdka wszyscy odruchowo stajemy w bezruchu jak surykatki i nadstawiamy uszu. Czasami wyznacznikiem luksusu jest dla nas obecność wrzątku. Raz do roku znikamy na miesiąc gdzieś w lesie, gdzie między drzewami budujemy od podstaw własny, mały świat, daleko od cywilizacji. Niektórzy z nas liczą lata od lipca do lipca.
A poznać nas może każdy, bez żadnych zobowiązań ani przysiąg. Weź tylko ze sobą szczoteczkę do zębów i paczkę ciastek, i jeśli chcesz, możesz w każdej chwili gdzieś z nami pojechać. I wcale nie musisz zostawać na długo. Chociaż słyszałam, że w sercu kogoś, kto raz się tutaj pojawi, na zawsze już pozostanie ten niewielki, błękitny fragment.